Wiosenny turnus rehabilitacyjny w Głazie

W tym roku wiosenny turnus rehabilitacyjny mamy już za sobą. Byliśmy w nowym miejscu – w Ośrodku Wczasów Dziecięcych TPD w Głazie, gdzie od wielu lat organizowane są turnusy rehabilitacyjne dla dzieci. Ośrodek jest zlokalizowany z dala od cywilizacji, tuż przy lesie, gdzie można spacerować i oddychać świeżym powietrzem. A że pogoda nam dopisała, korzystaliśmy z uroków wiosny na dworze tyle, ile się dało. Wokół budynku jest plac zabaw, duże boiska i mnóstwo miejsc do przebywania z dziećmi.

Tomek dzielnie ćwiczył. Miał po kilka różnych zajęć każdego dnia. Codziennie chodził w kombinezonie Dunag, który pomaga w utrzymaniu równowagi i ustabilizowaniu napięcia mięśniowego, jednocześnie utrzymując w ryzach niesforne stopy Tomka. Każdego dnia miał też hydroterapię, do której przekonał się już drugiego dnia i pozwolił bąbelkom na rozluźnianie całego ciałka. Konieczne jednak było intensywne zabawianie Tomka, aby wytrwał do końca zabiegu. Najwięcej radości sprawiała mu hipoterapia, gdyż koniki uwielbia i zawsze dopytuje (odpowiednim gestem dźwiękowym) czy będzie jeździł na koniu. W Głazie hipoterapia jest stałym programem dnia, a konie i znajdujące się obok alpaki można odwiedzać i podglądać w każdej wolnej chwili.

Tomek uczestniczył także w terapii logopedycznej, integracji sensorycznej, oligofrenopedagogice oraz dogoterapii. Mimo trudności w przełamaniu strachu przy dużym psie, Tomek z każdym dniem robił mały kroczek naprzód i ostatniego dnia sam wracał, aby pogłaskać psa na pożegnanie.

Zaobserwowaliśmy też postęp w zachowaniu Tomcia na stołówce. Pamiętamy, że na pierwszych turnusach Tomek przez cały posiłek obserwował otoczenie i nie tknął niczego. Wszystko go rozpraszało. Teraz już jest nieco lepiej i lepiej że stołówka w Głazie jest bardziej kameralna, bo udawało mu się coś zjeść, czasem nawet cały obiad. A jedzenie było przepyszne.

Cały tydzień upłynął nam bardzo szybko. Wiadomo, że to Tomek najbardziej się tu napracował, ale towarzyszyliśmy mu wszyscy i zawsze przeżywamy z nim każdy sukces i każdą porażkę. Tomek potrzebuje czasu, aby oswoić się z nowym miejscem i ludźmi, choć nie ma już problemu z terapią indywidualną z nieznanym wcześniej terapeutą. Tutaj jest bezproblemowo, co bardzo cieszy. Wsparcie i pomoc potrzebne są jednak cały czas: przy ubieraniu, w toalecie, pod prysznicem, na stołówce, przy wchodzeniu/schodzeniu po schodach, poruszaniu się po korytarzach czy zabawie na placu zabaw.

Bardzo cieszymy się z tego turnusu i dziękujemy wszystkim, którzy wspierają rehabilitację Tomeczka!

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *