Tomek został starszym bratem

11 grudnia 2019 r.przyszła na świat siostrzyczka Tomka – Magdalenka. Tomuś po raz pierwszy zobaczył ją 14 grudnia, gdy wróciłyśmy ze szpitala do domu. Bez Mamy też wytrzymał cały tydzień, choć na pewno nie było to dla niego łatwe. Gdy zobaczył nas w drzwiach, nie wiedział do kogo biec. Najpierw jednak zajrzał do fotelika, w którym przynieśliśmy Magdusię i chciał wręczyć jej kwiatki. Potem dopiero przytulił się do mnie, choć mi już wcześniej łzy pociekły na jego widok po tak długim rozstaniu…

Przez całą ciążę zastanawialiśmy się jak Tomek zareaguje na małą siostrzyczkę. Trudno powiedzieć, czy opowiadanie mu, że gdzieś w brzuchu mamy rośnie jego siostrzyczka, miało jakiś sens. Pewnie tak i pewnie na swój sposób Tomuś to przyjmował do wiadomości, choć dla niego to była wielka abstrakcja. Faktem jest, że jak zobaczył małą siostrzyczkę, to szczerze się ucieszył i od początku bardzo chciał jej i nam pomagać. Podawał pieluszki, chusteczki, pokazywał, że dzidzia płacze, że chce pić i mam dać jej mleko.

Najtrudniejsze były pierwsze dwa tygodnie w domu, gdy wszyscy wokół się pochorowali. Tomuś też był chory i trzeba było go bardzo pilnować, żeby nie zaraził małej siostrzyczki. Jakoś to wszystko przetrwaliśmy. Nie chcieliśmy go zbyt mocno izolować od siostry, żeby nie poczuł się z tym źle. Dla mnie najtrudniejsze były chwile, gdy Tomuś chciał, żebym go usypiała jak dawniej i siedziała przy jego łóżku aż zaśnie, a w tym czasie musiałam lecieć do płaczącej Magdusi. Teraz już zrozumiał, że jak tylko Madzia zaśnie, to mama idzie go usypiać, ale gdy trzeba ją karmić lub uspokajać, to usypia go tatuś.

Po miesiącu w domu, Tomek już tak przyzwyczaił się do Magdalenki, że gdy ona płacze, to albo mi pokazuje, że „bobo” płacze, albo od razu biegnie do łóżeczka i bierze w rękę grzechotkę, żeby ją zabawić. O dziwo, często to skutkuje, a Madzia przygląda się zaciekawiona braciszkowi i przestaje płakać.  No i co ciekawe obserwujemy, że Tomek się zrobił spokojniejszy i grzeczniejszy. Na razie nie widać wielkiej zazdrości. Oczywiście musimy pilnować, żeby za mocno jej nie przytulał, nie chwytał rączki ani nóżki, bo Tomuś ma dużo siły i nie potrafi zapanować nad uściskiem. Trudne dni też są, napady złości i frustracji również, ale ogólnie jest takim całkiem fajnym starszym braciszkiem.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *