Jak Cię zrozumieć Tomku?

Tym razem nie będzie optymistycznie. Są dni, kiedy kompletnie nie potrafię zrozumieć Tomka, nie mam pojęcia co mu dolega, co go boli, co jest mu potrzebne. Rozeznałam już, że gdy jest pozornie strasznie niegrzeczny, bez powodu krzyczy, gryzie, szczypie, rzuca zabawkami, niszczy wszystko wokół, wpada w histerię, to wiem, że coś go boli. Staje się zupełnie innym dzieckiem, a ja nie bardzo wiem, jak mu pomóc, bo Tomek nie potrafi nam powiedzieć, co go boli. Jest wtedy bardzo pobudzony, nikogo nie słucha i nie potrafi się skupić nad odpowiedzią. Gdy pytam, czy boli go brzuch, to zwykle odpowiada „tak”. Ale gdy za chwilę zapytam, czy boli go gardło, ząb, nóżka itd., to uzyskuję tą samą odpowiedź. Tak jakby w ogólnie nie rozumiał pytania ani sensu odpowiedzi. Gdy proszę, aby rączką pokazał, co go boli, to zawsze pokazuje na klatkę piersiową, a to też nic mi nie mówi. I to wcale mi nie pomaga. Dodatkową trudnością jest opanowanie tak rozzłoszczonego dziecka, pełnego energii i siły, której ja chyba mam mniej od niego. Z boku wygląda to na typową histerię niegrzecznego dziecka. Tylko, że Tomek nie zachowuje się tak codziennie, a w dodatku, już nie jeden raz okazało się, że czasem jest to banalnie prosta sprawa np. brzuszkowa. Innym razem takie zachowanie było wywołane przez potworny głód, o którym też nie potrafi zakomunikować. Ale gdy jakimś cudem domyśliłam się, że może chce coś zjeść i dał się potem uspokoić, to już wiedziałam o co chodziło. Obawiam się tylko, że z wiekiem będzie coraz trudniej zapanować nad konsekwencjami takiego zachowania. Boję się, że kiedyś może sobie zrobić krzywdę. Żeby tylko móc Cię zrozumieć, Tomku, dotrzeć do tego, co kryje ta Twoja mała główka, z czym się męczysz. Tak bym chciała, żebyś nauczył się mówić choć kilku słów…

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *