Dinozaury i Kolejkowo

Na dworze mróz, szkoła zamknięta, mam urlop i pod opieką dwójkę dzieci, w tym jedno z niepełnosprawnościami. Dziś na szczęście urlopujemy się razem z mężem, czyli całą rodzinką i dlatego wybraliśmy się do Europy Centralnej w Gliwicach, gdzie najpierw wybraliśmy się do Dinoworld, a potem obejrzeliśmy też słynne Kolejkowo. Ruchome dinozaury okazały się całkiem fajne, zrobiły na dzieciach duże wrażenie. A ostatnia część ekspozycji to dinozaurowy plac zabaw z dmuchańcami, huśtawkami, basenem z piłkami, trampolinami, piłkarzykami, czyli dla każdego dziecka coś fajnego. Tomek nawet się nie bał hałasujących dinozaurów i wyjątkowo długo był zainteresowany oglądaniem. W końcu jechał na wózku i coś się działo. Mi osobiście najbardziej przeszkadzały sztuczne rośliny, ale w takich warunkach nic innego by nie przetrwało… Kolejnym etapem feriowego dnia była lodziarnia, bo nasi franio-lodziarze jedzą lody przez cały rok. Tu im też się podobało.

Potem przeszliśmy do drugiej części centrum handlowego, gdzie mieści się Kolejkowo. I wcale nie uważam, że jest przereklamowane. Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem. Tyle detali, że można by godzinami to oglądać. Dla nas – dorosłych niektóre sceny przywoływały wspomnienia z dzieciństwa, a znajome miejsca oglądaliśmy z dużym sentymentem. Dzieciaki natomiast zachwycały się ruchomymi elementami, czyli pociągami, które jeździły tak blisko, że nawet Tomek potrafił na chwilę się skupić i przyjrzeć temu, co się dzieje. Wszystko było tuż obok niego, nie było zamknięte w gablocie, więc mimo problemów ze wzrokiem, mógł to zobaczyć, usłyszeć, zbliżyć się bez żadnych barier. Najbardziej podobały mu się tramwaje, którym przyglądał się z dużym zaciekawieniem. Zauważył nawet, że na przystankach otwierają się drzwi. Dla wszystkich wielką atrakcją była noc, kiedy gasły światła, a zapalały się latarnie, światła w domach, a świat wyglądał zupełnie inaczej. Mimo wielu ludzi, co zwykle dla Tomka jest problemem, mimo hałasu i zmęczenia, które są powodem tego, że od razu chce wracać do domu, to miejsce mu się wyjątkowo podobało. A nam stokrotnie bardziej, bo dzięki temu, że dzieci były zadowolone, mogliśmy też miło spędzić czas. Obejrzeliśmy całą ekspozycję dosyć dokładne, z wielkim zainteresowaniem i deklaracją, że jeszcze tu wrócimy.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *