Powrót do przedszkola

Dzień Dziecka w tym roku był nietypowy. Zamiast rodzinnej imprezy, Tomek poszedł pierwszy raz po długiej przerwie do przedszkola. Był troszkę zdziwiony, może trochę w szoku. Trudno wyczuć co sobie myślał, ale jego radość z powrotu między dzieci i ukochane Panie była ogromna. Nawet jego Tatuś, który go tego dnia odprowadził miał łzy w oczach, gdy to zobaczył. Baliśmy się trochę tego, że po trzymiesięcznej przerwie Tomuś będzie się źle zachowywał, będzie problem z dyscypliną i z bardziej przyziemnych spraw – z korzystaniem z toalety. Ale dwie pierwsze obawy były niepotrzebne, bo Tomcio tak się ucieszył, że starał się być bardzo grzeczny. Może myślał, że nie mógł chodzić do przedszkola za karę… kto to wie? Z toaletą było ciut gorzej, ale tylko przez pierwsze dwa dni. Później już opanował tę sferę życia i tylko czasem przynosi nam jakieś „niespodzianki” do prania.

W sumie po tym bardzo ciężkim dla Tomka czasie izolacji od otoczenia, odebranego chwilowo poczucia przynależności do grupy, potrzebował około dwóch tygodni, aby się trochę uspokoić i wyciszyć. Aby wrócić do normalności. Teraz od dwóch tygodni wreszcie cieszymy się spokojem, nie walczymy ze sobą, nie musimy „gasić” napadów histerii, wybuchów frustracji, których pod koniec maja było już tyle, że ręce opadały, a my nie mogliśmy nic na to poradzić.

Teraz Tomek cieszy się, że może znów być między dziećmi, pilnuje swoich obowiązków. A w domu pomaga i bawi się z siostrzyczką. Lubią leżeć na brzuszkach i oglądać książeczki. Tylko czasem, jak zwykle, zdarzają mu się jakieś napady złości. Ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni.

Obecnie większym problemem są skutki tak długiej przerwy w rehabilitacji i bardzo zły stan lewej nóżki Tomka. Nawet ortezy już nie pomagają, bo skrót nogi, rotacja wewnętrzna i skrzywienie stopy są tak duże, że nie wiadomo co teraz z tym zrobić. Czekamy na wizytę u ortopedy. Na razie Tomek korzysta z ostatnich chwil w przedszkolu przed pójściem do pierwszej klasy.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *