Grota Solna i niespodziewane nowe umiejętności Tomka
Tomek często choruje, więc postanowiłam zabrać go do Groty Solnej. Trochę bałam się jego reakcji. Myślałam, że w takim półmroku będzie się bał, ale ku mojemu zaskoczeniu bardzo mu się to spodobało. Przede wszystkim dlatego, że byliśmy sami i pewnie też dlatego, że mama bawiła się z nim na ziemi. Zaczęliśmy chodzić systematycznie i oprócz celów zdrowotnych, osiągnęliśmy jeszcze jeden całkiem duży sukces – sól w roli piasku spowodowała wyćwiczenie nowych umiejętności. Do tej pory Tomuś nie potrafił bawić się w piaskownicy, trudno mu było posługiwać się łopatką i wiaderkiem, nawet nie próbował napełniać foremek piaskiem. A po kilku seansach w Grocie Solnej nauczył się bawić wiaderkami, łopatką, grabkami, przesypuje, nasypuje i ma przy tym dużą frajdę. Super zajęcie na chłodne i deszczowe dni, gdy nie można skorzystać z piaskownicy. A przy tym dobra terapia rączek.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!